Czasem całkiem blisko nas, w sąsiednim domu, w mieszkaniu piętro niżej, żyje ktoś, kto marzy o udku z kurczaka albo zestawie talerzy na zupę. Cieszymy się, że jako Traficar mogliśmy włączyć się w działania Szlachetnej Paczki w dwóch miejscach w Polsce.
Niespodziewany wypadek, nagła utrata pracy, starość, niepełnosprawność, depresja – to tylko kilka powodów, które sprawiają, że ludzie potrzebują wsparcia.
Marzenia, które nie mieszczą się w głowie
Prośby o pomoc w transporcie paczek dostaliśmy w piątkowy poranek, dzień przed finałem Szlachetnej Paczki, czyli tzw. „weekendem cudów”, w czasie którego do potrzebujących rodzin z całej Polski dociera dedykowana i mądra pomoc. Taka, która odpowiada na konkretne i wcześniej sprawdzone przez wolontariuszy potrzeby i marzenia.
Marzenia wymieniane przez ludzi odnalezionych przez SuperW (wolontariuszy) często łamią serce i nie mieszczą się w głowie. Są tacy, którzy mówią, że chcieliby zjeść udko z kurczaka albo dostać zestaw talerzy na zupę.
Żywność, pościel, grzejnik, zimowe buty, strój na basen – między innymi takie rzeczy można znaleźć w paczkach przygotowywanych przez darczyńców.
80 osób razem dla jednej rodziny
Bywa, że pomoc dla jednej rodziny przygotowuje całkiem spora grupa. - Dobrze jest mieć blisko ludzi chętnych do pomocy – mówi Filip, który w swoją szlachetną paczkę zaangażował około 80 osób. Wystarczyło zorganizowanie wydarzenia na Facebooku i zaproszenie znajomych.
- To ubogi, ale szczęśliwy dom, w którym mieszkają rodzice i chory syn. Miałem okazję ich poznać, potrzebowali kuchenki z podkową wodną, żeby móc ogrzać całe mieszkanie. Wcześniej ciepło mieli wyłącznie w kuchni – dodaje Filip.
Dzięki zaangażowaniu kilkudziesięciu osób udało się spełnić wszystkie potrzeby! To wspaniała ekipa, która włącza się w Szlachetną Paczkę już od 5 lat, więc ma wprawę we wspólnym działaniu i pomaganiu.
Dziękujemy w imieniu rejonu Gdańsk-Wrzeszcz
- Z całego serca dziękujemy. Dzięki wam w rejonie Gdańsk-Wrzeszcz pomoc trafiła do 35 rodzin w potrzebie. Między innymi do starszego i samotnego pana Leona, który nie miał już na nic nadziei – taką wiadomość dostaliśmy od Artura.
Razem z odwiedzinami wolontariuszy i wsparciem od darczyńców starszy pan dostał nadzieję na lepszą przyszłość.
Filipowi i Arturowi dziękujemy, że dzięki ich propozycjom współpracy, mogliśmy włączyć się w Szlachetną Paczkę i zmianę świata na lepszy dla konkretnych ludzi!